Jestem osobą, która ma mnóstwo pomysłów-gorzej z ich realizacją. Mimo wszystko, lubię stawiać sobie nowe wyzwania. Fakt, postawiłam sobie ich już w życiu wiele, i większości nie podołałam. Ale to nic nie zmienia, wciąż szukam nowych rzeczy w których mogłabym się sprawdzić. Takie pisanie publiczne o moich planach sprawia, że czuję się bardziej zobowiązana do ich dotrzymania.
Pewnego dnia wieczorem, podczas swojej typowej rutyny czyli przeglądania social mediów wpadłam na pewien pomysł. Wiem, że post trwa od dłuższego czasu, część już miała swoje postanowienia część już je złamała, a część całkiem olała pomysł na jakieś 40 dniowe postanowienie. Swoje postanowienie mam zamiar zacząć od 29 lutego, czyli od zakończenia moich ferii do 26 marca, czyli Wielkiej Soboty-4 tygodnie bez jednego dnia.
Podczas tych 4 tygodni postanowiłam niemal całkowicie zrezygnować z cukrów prostych znajdujących się w owocach i produktach typu ciasta, słodycze itp. Zrezygnuję też z cheat day.
Nie będę was oszukiwać-trochę się boję, że mi się nie uda. To pierwsze takie wyzwanie w moim życiu, bo jestem typowym dziekiem cukru – zjedzenie czekolady na raz, to nigdy nie był dla mnie problem. Co wy na to żebym zdawała wam relację w każdym tygodniu? Może i ktoś z was zdecyduje się na to dzięki mnie?
Ps. Kolor szary w pierwszym i ostatnim zdjęciu to nie przypadek- to żałoba po czekoladzie.